Zespół brytyjskich naukowców opracował algorytm, który pozwala zdiagnozować demencję u pacjentów na dwa lata przed wystąpieniem objawów. Brzmi jak streszczenie fabuły filmu science fiction? No to usiądźcie wygodnie w fotelach.
Zmiany neurodegeneracyjne mają kolosalny wpływ na prawidłowe funkcjonowanie. Niestety wpływ ten jest negatywny. Zazwyczaj powoduje on u ludzi ograniczenie potencjału intelektualnego, a także trudności w zapamiętywaniu, właściwym odczuwanie emocji, zachowaniach społecznych czy też upośledza motorykę. W efekcie czego człowiek dotknięty jednostką chorobową z tej grupy schorzeń może nie być w stanie samodzielnie mierzyć się z rzeczywistością. Demencja należy właśnie do tego niezbyt zaszczytnego gremium, a jej najczęstszą, stanowiącą nawet 60% przypadków, formą jest z kolei choroba Alzheimera.
Pomocną dłoń do ludzi potencjalnie dotkniętych schorzeniem wyciąga sztuczna inteligencja. Nie trzeba dodawać, że czas odgrywa w diagnozie choroby bodaj największe znaczenie, a w tym wypadku, jak przekonują badacze z University of Exeter na czele z profesorem Davidem J. Llewellynem, jest to możliwe nawet na dwa lata przed wystąpieniem pierwszych objawów!
Zespół badawczy stworzył na podstawie danych z klinik i szpitali innowacyjny algorytm, który z dokładnością 92% jest w stanie wskazać, kto w przyszłości zachoruje na tę podstępną chorobę. Potrafi on bowiem rozpoznać wzorce i schematy u tych pacjentów, którzy w przyszłości zapadną na schorzenie. Pierwsze badania z użyciem sztucznej inteligencji przeprowadzono na grupie przeszło 15 tysięcy mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Mało tego: algorytm może porównać wcześniejsze diagnozy i nanosić na nie korekty, klasyfikuje również osoby, które nie są narażone na demencję.